Cieszę się, że są ludzie tak zdrowo podchodzący do filmów.
Wszystko co napisałaś się zgadza - świetna rozrywka i dzięki temu film można oglądać wiele razy.

Pozdrawiam.

Wiesz, można pozować na wielkiego znawcę i krytyka filmowego, który nie uznaje niczego poniżej Bergmana na przykład....I w każdym filmie doszukiwać się głębokiej treści, symboliki, realizmu i wielkich prawd. A można być zwykłym człowiekiem który/a lubi kino i przyjmować je z całym dobrodziejstwem inwentarza. Nie oglądać i oczywiście nie wypowiadać się na temat rodzaju filmów jakich nie lubimy, bo wtedy zawsze będziemy krytykować a film jest tylko filmem jest sposobem na: nudę, samotność, romantyczny wieczór, poprawę nastroju czy małą ucieczką od rzeczywistości. Lepiej więc wybrać film według własnego gustu czy nastroju w jakim akurat jesteśmy i nie oczekiwać od jego twórców by był inny niż zamierzony...No dobrze rozpędziłam się ;) ale mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi :)

Pozdrawiam :)

Doskonale rozumiem o co Ci chodzi.

Filmy oglądamy dla przyjemności. Niezależnie jakie emocje w nas dany tytuł wywołuje, to właśnie dzięki EMOCJOM możemy później stwierdzić czy nam się film podobał czy nie. Ludzie się dziwią, że filmowi, który być może z punktu widzenia sztuki filmowej na to nie zasługuje, wystawiam ocenę 10. A dlaczego mam tego nie zrobić skoro w moim odczuciu film bardzo mi się podobał, świetnie się na nim bawiłem, powiem więcej - staje się od razu jednym z moich ulubionych do którego na pewno będę wracał nie raz.

Wylewać swoje złe emocje zawsze jest najprościej. Dziwie się, że ludzie mają czas i chęci wiecznie krytykować tytuły, które po prostu im się nie spodobały. Ja zdecydowanie wolę się wypowiedzieć co dobrego było w filmie, a nie czerpać przyjemność z "hejtowania" tylko dlatego, że innym coś się podoba a mnie nie.

Tak jak mówisz, wybieramy filmy według własnego upodobania i uznania. Czasem znajdziemy prawdziwy diament, czasem totalne gó*no. Ale rzadko kiedy po seansie czuje się, ze zmarnowałem czas.
Dlaczego ? Bo oglądanie filmów sprawia mi wielką frajdę i nie oczekuję głębokiego przekazu i sensu życia w tytułach, w których wiem, że ich nie znajdę.

Miłego wieczoru :)

Zgadzam się w 100%...
Niestety jedna z naszych cech narodowych jest krytykanctwo to prawdziwa bolączka jak również nietolerancja na odmienność, jakąkolwiek również odmienne zdanie ... A tzw hejtowanie mnie osobiście bardzo drażni... szczególnie gdy jest to hejt pt. np. "Jakie gówno" i koniec, nic konstruktywnego, żadnego rozwinięcia dlaczego tak nam się nie podoba, ma na celu tylko i wyłącznie obrazić...
A wracając do filmu zgodzę się również z twoim zdaniem na temat nie zmarnowanego czasu, mam tak samo, sama wybieram film na jaki chcę iść i jeśli wybieram np. komedię romantyczną ( wiem typowo babskie ;) to nie oczekuję po filmie prawd życiowych wielkiej tragedii i pouczającego moralitetu czy np. setki trupów i 5 ton c4 w powietrzu a jedynie ..ona pozna jego.. zaiskrzy a po wielu różnych perypetiach kończy się pocałunkiem o zachodzie słońca i koniec żadnej więcej filozofii a ja wychodząc z kina cieszę się że miło spędziłam czas i niebo robi się od razu pogodne...;)

Również życzę miłego wieczoru :)

Polecam... ;-)