What? Ta część nie ma absolutnie nic wspólnego ze Szklaną Pułapką, a John McClane to już nie ta sama postać "everyday-cop". Strasznie jestem zly na to co zrobili tej postaci (przemienili w supergline) a sam film stal się z klaustrofobicznego obrazu z przypadkowym gościem w złym miejscu i w złym czasie , filmem-mixem Mission Impossible, Matrixa i inych James Bondów. Bez sensu, ładu i składu. Sama rozpierducha to nie wszystko, trylogia DH miała swój niepowtarzalny klimat - a ten film to jest poprostu zwykły akcyjniak któremu daleko do trylogii. Dla mnie DH skończyło się na filme z Samuelem L. Jacksonem. mam nadzieję, że 5ta część powróci do korzeni, a nie zrobią z niej wybuchowej papki, i tęczowych żygów na ekranie.
Rozkładający się na naszych oczach Bruce Willis i fabuła z komputerowym terrorem. Film kręcony na odwal, ale to akurat rozumiem, gdy od starego Bruce'a rozchodzi się aura stęchlizny jak od Harrisona Forda w czwartej części Indiany Jonesa. Sam bym jak najszybciej skończył to kręcić. Film cieńszy niż polsilver, chociaż dla mnie ma jeden plus: mianowicie dał mi do zrozumienia, że wszystkie powroty podstarzałych dziadów w takich filmach jak Rocky, Rambo czy wspomniany Indiana Jones właśnie są funta kłaków warte i nie warto nawet zawracać sobie tym głowy. O ile Szklana Pułapka jest klasykiem to mi najbardziej podobała się 3 część tak jak w przypadku Indiany Jonesa. Oczywiście, że filmy akcji nie grzeszą inteligencją, ale jak ma być rozrywka to tylko w najlepszym wydaniu, a mnie najbardziej bawiła część trzecia. Po obejrzeniu Die Hard 4.0 ogarnął mnie pusty śmiech... Oszczędzę energii na ocenę... Adios.
Co za brednie !!!!!!! To, że film Ci się nie podobał, to nie znaczy, że musisz zaraz obrażać aktorów np. typu "od starego Bruce'a rozchodzi się aura stęchlizny", albo "wszystkie powroty podstarzałych dziadów w takich filmach jak Rocky, Rambo czy wspomniany Indiana Jones właśnie są funta kłaków warte". Gówno prawda, widać, że w ogóle nie znasz się na dobrym kinie. Szkoda mi takich osób, jak Ty, zero inteligencji ( widać po wypowiedzi itd. ...)
Słuchaj no koleś, skoro Ty dajesz takim "arcydziełom" jak choćby "Street Dance", "Program ochrony księżniczek", "Kopciuszek roztańczona historia" itd, itp oceny 10/10 to na pewno znasz się jak nikt na dobrym kinie. :p Nie napisałem nigdzie, że jestem ekspertem, staram się oglądać jak najmniej ogłupiających masowo superprodukcji, a oglądać filmy starsze, oraz te niskobudżetowe. Obejrzyj sobie coś niszowego i wtedy poczytaj wypowiedzi innych użytkowników odnośnie tego co obejrzałeś, a z pewnością mógłbyś się czegoś nauczyć. Co do Die Hard 4.0 to film mnie niczym nie zaskoczył, a podstarzali aktorzy oczekują, że potencjalny widz po obejrzeniu ich 20-30 lat później w filmie akcji krzyknie z zachwytem: Wow! Ten facet wciąż jest w formie i tryska energią!
Mnie to nie przekonuje. Nie wyobrażam sobie np. Clinta Eastwooda rozbijającego się po mieście i ratującego świat od komputerowo-sieciowego krachu :D O ile pierwsza część to klasyka gatunku, (mi najbardziej podobała się 3) to kręcenie 4tej części po latach jest skokiem na kasę naiwnych, tym bardziej że fabuła tego filmu jest przewidywalna do bólu. Poprzednia wypowiedź była utrzymana w humorystycznej i ironicznej formie więc, relax man. Nie musisz się spinać... Pozdrawiam serdecznie :)
Daruj sobie i tak się nie dogadamy, Ty wiesz swoje, a ja swoje i niech tak zostanie. I wszystko w temacie, pozdrawiam :)
Masz prawo do swojego zdania, ale jako ciekawostkę powiem, że nawet Bruce Willis przyznał w jednym z wywiadów, że udana była tylko pierwsza część tego cyklu.
Choć mi podobała się jeszcze dwójka.
beznadziejny film i niezniszczalny Bruce który momentami był lepszy niż Terminator, dno!